Świat się zatrzymał, ale Twój biznes wcale nie musi! Aby jak najlepiej wykorzystać ten trudny czas, najpierw musimy zadać sobie pytanie:
Co się zmieniło w internecie – naturalnym środowisku e-marketingu – od kiedy rozpętała się pandemia?
Na chwilę obecną przedstawiamy odpowiedź w 6 podpunktach. Ta lista zapewne jeszcze się wydłuży.
Po pierwsze: newslettery zalewają nas serią zniżek
E-maile wysyłane od marek piętrzą się od kilkunastu dni w naszych skrzynkach. Nadawcy pragną wykorzystać fakt, że mamy teraz nieco więcej niż zwykle czasu, przez co możemy dostrzec, a nawet otworzyć przesyłane wiadomości. A co w nich znajdziemy? Chyba nie ma takiego e-sklepu, który by obecnie nie oferował darmowej dostawy czy kodów promocyjnych.
Przy okazji: należy tutaj zwrócić uwagę na e-maile z rzekomymi informacjami o koronawirusie – mogą to być spamy z linkami, których nie wolno otwierać – komputer, w przeciwieństwie do nas samych, może zostać zarażony wirusem bez opuszczania domu…
Rady: Warto pójść śladem marek, które oferują rabaty w sklepach online, i informować o nich w newsletterach. Mailing to w końcu stosunkowo tanie narzędzie. Grunt, by nie nawiązywać promocjami do koronawirusa – ani w nazwie, ani w przekazie. Chyba nie chcesz, by Twoja firma źle się kojarzyła?
Co ważne, jeśli Twój towar nie jest produktem pierwszej potrzeby, i wiesz, że wkrótce będzie zalegał w Twoich magazynach, zacznij go wyprzedawać już dziś, póki potencjalni klienci siedzą zniecierpliwieni w domach i mają jeszcze co wydawać. O promocji poinformuj oczywiście e-mailem.
Po drugie: czaty przeżywają renesans
Czaty dla pracowników są na fali wznoszącej, a to za sprawą pracy zdalnej. Samemu Microsoftowi Teams, konkurentowi słynnego Slacka, od 11 do 18 marca przybyło 12 milionów nowych użytkowników, jak podają wirtualnemedia.pl.
Rada: Również Ty możesz ze swoimi klientami rozmawiać na czacie lub serwować im live’a na Facebooku z sesją Q&A lub ze swoją ofertą. Ogólnie chodzi o to, by spotęgować kontakt drogą online.
Myślisz: świetnie, lecz po chwili dodajesz: ale ja mam sklep stacjonarny, budowanie świadomości wśród klientów nic mi dzisiaj nie da. Chcę sprzedawać teraz! Twoje życzenie jest dla nas rozkazem. Zrobimy dla Ciebie e-sklep w ledwie 3 dni.
Po trzecie: influencer marketing i reklama w sieci zamiast OOH i BTL
Poza serwisami VOD pokroju Netfliksa czy HBO GO również YouTube może pochwalić się ogromnym wzrostem zainteresowania. Jak podaje interaktywnie.com, od 12 do 15 marca łączna liczba wyświetleń na YouTube wyniosła ponad 130 milionów, a łączny czas oglądania… 522 dni! Warto więc od razu przenieść budżety z reklamy offline na tę w internecie.
W dobie pandemii działania z influencerami są więcej niż pożądane, bo to oni dostarczają obecnie coraz więcej treści.
Poza product placement na YT zwykła reklama w sieci też wydaje się teraz ultrarozsądnym wyborem – przy napiętych budżetach warto postawić na rozwiązanie, które da się zmierzyć!
Rada: Masz salon kosmetyczny? Prowadzisz szkołę językową? A może zajęcia z mindfulness? Wrzucaj na YT tutoriale, testy, medytacje prowadzone – wszelkiego rodzaju treści edukacyjne i rozrywkowe. Masz szansę nie tylko zatrzymać klientów, przywiązać ich do siebie, ale kto wie – może rozpocząć drugą online’ową karierę, która w przyszłości stanie się Twoim kolejnym źródłem dochodów?
Po czwarte: e-commerce (zwłaszcza kategoria jedzenie) popularny jak nigdy
Sklepy internetowe z żywnością przeżywają prawdziwe oblężenie, niczym Częstochowy w pamiętnym 1655 roku. 😉 Składane dziś zamówienia zostaną dostarczone dopiero po… Wielkanocy, jak podaje portal finanse.wp.pl. Co więcej, towary w nich są racjonowane – w internetowym Tesco można nabyć maksymalnie 6 opakowań ryżu! A w krajach Europy Zachodniej Amazon w pierwszej kolejności wysyła zamówienia z produktami pierwszej potrzeby, donosi businessinsider.com.pl. Na resztę trzeba niestety cierpliwie poczekać.
Rady: W Polsce dość powoli rozkręcał się zakup żywności przez internet – obecna sytuacja może to zmienić, przekonać klientów do zakupów tą drogą. Z raportu „E-grocery w Polsce” wynika, że dawniej jedynie 16% internautów kupowało jedzenie w internecie. Jeśli więc możesz przenieść swój sklep do sieci, zrób to! Stworzymy go nawet w ciągu 3 dni!
A jeśli jesteś rolnikiem lub innym producentem żywności, możesz też dołączyć do e-targów takich jak lokalnyrolnik.pl czy yarmark.pl. Koniecznie zadbaj również o reklamę w sieci, przecież jedzenie obok środków higieny to dziś żyła złota!
Po piąte: erupcja domen z wirusem w nazwie
Liczba domen z „covid” czy „wirus” w nazwie zaczęła ostatnio lawinowo rosnąć. Serwis domeny.pl donosi, że samego 13 marca adresów stron WWW ze słowem „virus” przybyło aż o 1083! Wiele z nich to oczywiście pomysły ludzi żerujących na najpopularniejszych ostatnimi czasy hasłach – oferują np. nieistniejące lekarstwa na wirusa.
Rada: Tych domen mamy już tyle, że o ile Twoja branża nie jest bezpośrednio związana z opieką medyczną, odradzamy podążanie tym tropem. Podpinanie się pod pandemię, nawet jeśli pracujesz w branży zdrowotnej (suplementy, dietetyka), może zostać odebrane przez klientów jako wyjątkowo niesmaczne zagranie.
Po szóste: marketing w wyszukiwarkach wcale nie idzie w odstawkę
Może zauważyłeś, że wpisując obecnie jakiekolwiek właściwie słowo w wyszukiwarkę, wiele z wyświetlanych pozycji ma związek z koronawirusem. Tak, ten temat zdominował search i może Twoja strona przez to stała się mniej widoczna w wyszukiwaniach Google, ale to bynajmniej nie oznacza, by rezygnować ze wspierania działań SEO! W rankingach Twoje słowa kluczowe nadal mają te same pozycje, i tego się trzymajmy.
Rada: Działania on i off-site zaowocują, gdy epidemia koronawirusa minie i nie będzie już najpopularniejszym słowem w wyszukiwarkach. Nie warto z nich rezygnować, wręcz przeciwnie – w końcu SEO to inwestycja długofalowa! Zatem może teraz „nie ma fal”, ale tak nie będzie przecież wiecznie.
Digital marketing pomoże tam, gdzie może
Co z najbardziej pokrzywdzonymi branżami w dobie pandemii? Jeśli działasz w segmencie B2B, a nie odbywają się teraz targi i konferencje, uprawiaj networking na Linkedin, zainteresuj się marketingiem szeptanym w sieci i oczywiście wdrażaj całą masę innych strategii marketingu online.
Może wcześniej ich unikałeś, Twoja firma miała jedynie profil na Facebooku, i to tak bardziej pro forma. Teraz przyszedł czas na zmianę. Jeśli nigdy nie miałeś czasu na wdrożenie strategii digital marketingowych, teraz, gdy czas się właściwie zatrzymał, wykorzystaj to! Content marketing, social media, pozycjonowanie czy nawet rzecz najbardziej oczywista – zaktualizowanie strony WWW – teraz jest ten moment, aby się tym zająć! Wspieraj swoją obecność online, aby po ustaniu pandemii klienci wiedzieli, dokąd skierować pierwsze kroki.
A gdy obecna sytuacja już się skończy, może tak Ci się spodoba w świecie digital marketingu, że zostaniesz już tam na zawsze. Właściwie jesteśmy tego pewni.